poniedziałek, 30 marca 2015

038 Quidditch team

Smocze kapcie nie spotkały się ze zbyt wielkim entuzjazmem. Mam nadzieję, że jest to spowodowane jedynie zmniejszeniem ilość aktywnych uczestników, a nie wszystkich zainteresowanych moją kreatywną twórczością. 

Tym razem powrót do źródeł i kolejna potterowska koszulka! 
Ten model już od bardzo dawna czekał pod ręką, aż w końcu motyw przybierze jakąś realną postać. Wahałam się między quidditch team, a godłem Hogwartu, jednak w moim odczuciu sportowy krój idealnie spasował się ze sportowym obliczem Harry'ego Potter'a. 

Koszulka z secondhandu, rozmiar L. Motyw najpierw rysowany specjalnym mazakiem do tkanin, a następnie poprawiany czarną farbą akrylową. Sam wzór inspirowany grafikami z Internetów. 




sobota, 21 marca 2015

037 Smocze kapcie

Post obficie obdarzony zdjęciami, bo trudno zaprezentować obiekt w 3D za pomocą jednego obrazka. Jednak coś przeczuwam, że nie będziecie mi mieli tego za złe... w końcu udało mi się uszyć od dawna obiecane smocze kapcie! 
Zmobilizowałam się żeby z wizualizować projekt, ponieważ Nocne Furie miały polecieć do moich przyjaciółek z okazji ich urodzin. Oczywiście smoki okazały się bardzo wymagającymi stworzeniami i nie udało mi się ukończyć ich na czas, nie wspominając już o drugiej parze, która na razie smętnie leży w kawałkach niedaleko maszyny do szycia. Z doświadczenia jednak wiem, że jedynie prototyp zabiera tyle czasu i kolejne egzemplarze nie powinny być już tak niesforne. 

Jako bazę wykorzystałam model, którego użyłam także przy króliczkach. Dzięki temu, że żaden ze smoków nie wygląda jak skarpeta, krój podobny do balerinek wydaje mi się bardziej odpowiedni na tą porę roku. Chociaż tak na prawdę dzięki użytym materiałom, Nocne Furie mogą dotrzymywać towarzystwa ich właścicielowi przez caaały rok! Do uszycia wybrałam czarny polach, który jest zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, a także czarny lateks, który posłużył mi za antypoślizgowe podeszwy. Jako, że od grudnia użytkuję puchate króliki, wiem już, iż to zaiste dobre rozwiązanie (wybaczcie - chcąc uniknąć powtórzenia użyłam "iż", a "zaiste" już samoistnie mi tak wskoczyło ^^). Za to wprowadziłam poprawki jeżeli chodzi o dopasowanie kapciuszków do nogi i zdecydowałam się także na dodatkowy pasek, tutaj ogon Nocnej Furii. Ostatecznie okazał się zbyteczny, ale idealnie dopełnia całości, więc i tak go zamontowałam. Piszę zamontowałam, ponieważ można go zapinać na rzepa, którego przyszycie było to nie lada wyczynem. 

Zdjęcia są w lekko odmiennej kolorystyce, w zależności od padania światła. Smoki są czarne, oczka niebieskie, a nosek różowy, gdyby ktoś miał wątpliwości. Całość szycia to połączenie maszyny z pracą rąk, według własnego pomysłu.

Prezentowany rozmiar powinien pasować na stopę w rozmiarach 36-39. 
Tak mi się wydaje, ponieważ polar to wdzięczny materiał i potrafi się dopasować do stopy. 






niedziela, 1 marca 2015

Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Kolejna garść inspiracji, które wydaje mi się, czerpię czasem z różnych dziwnych źródeł. Jednak tym razem przedmiot mojego zainteresowania jest jak najbardziej artystyczny. 
Były praktyki, było też zwiedzanie. Czasem na szybko, kiedy myśli zaprzątnięte były pracą, ale i tak bardzo ciekawie. Dlatego o zrobieniu zdjęć pomyślałam dopiero podczas mojego ostatniego przystanku. Twórczość, którą można było zobaczyć na wystawie, nie należała do zbyt radosnego rozdziału, a mimo to podświadomie wyselekcjonowałam z niej co przyjemniejsze obrazy. Kto widział "Rozstrzelanie z chłopczykiem", ten wie o co mi chodzi. 

ANDRZEJ WRÓBLEWSKI: RECTO / VERSO
1948–1949, 1956–1957