Tak bardzo spodobał mi się motyw smoków, że od jakiegoś czasu rysuję i maluję je wszędzie. Pomimo wielu innych, znacznie bardziej fascynujących czynności, którym powinnam się oddawać w tym czasie, postanowiłam poświęcić jedną noc na zrealizowanie motywu, który już dawno temu pojawił się w szkicach. Jego głównym celem było: mnóstwo smoków! Skoro miało ich być tak dużo, to nie mogły wszystkie pojawić się w jednym kolorze... i tak w moje posiadanie wszedł kolejny kolor.
Czerwień poza smokami idealnie nadaje się też dla Gryffindoru i lwów, moim zdaniem.
Wracając do koszulki: poza smokami pojawiły się też frędzle i obwódka przy dekolcie - to moje ostatnie, ciągle trwające słabości.
Sam twór będzie, mam nadzieję, wchodził w skład wystawy, do której się przygotowuje. Co prawda właścicielka tego uroczego miejsca dającego zaprezentować się różnorodnym artystom, jeszcze o tym nie wie, ale ja już powoli zbieram koszulki, którymi mogłabym się pochwalić. Jeżeli uda mi się to doprowadzić do skutku, to na pewno poinformuję wszystkich wiernych czytelników, o ile tacy jeszcze są ;)
Koszulka z second-handu, ręcznie farbowana i malowana farbami akrylowymi do tkanin.
przybliżony rozmiar: M
długość (do frędzli od ramienia): ok. 54 cm
długość (z frędzlami od ramienia): ok. 68 cm
szerokość (mierzona na płasko, pod pachami): ok. 49 cm
Koszulka jest genialna! *.*
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na tej wystawie :)
Ja, ja jestem tutaj wiernym czytelnikiem! ;D
Oczywiście, że są!
OdpowiedzUsuńTo farbowanie jest przepiękne!