Postanowiłam zadbać o tego bloga, tak aby nie był jedynie galerią moich prac i sposobem na kontakt ze mną, w przypadku jakiejkolwiek współpracy, a pokazywał też trochę mnie. Lubię myśleć, że do moich tworów potrzebna jest inspiracja, dlatego, jeżeli akurat w danym tygodniu nie powstanie nic nowego, to uroczyście obiecuję wrzucać post z czymś co powinno pchnąć mnie do działania. Zapewne dla czytelników/ oglądaczy nie ma to teraz żadnego znaczenia, ale myślę, że zmotywuje mnie do systematycznej artystycznej pracy. Bo musicie wiedzieć, że często mi się nie chce i zarzucam kreatywny sposób bycia, wtedy po jakimś czasie jestem bardziej bierna i przybita w codzinnym życiu. Dlatego myślę, że ciągle powinnam zajmować się czymś pozytywnym i kreatywnym, żeby nie wypaść z rytmu i nie pozbawić się "natchnienia".
Może troszeczkę opisałam to zawile, więc w skrócie: na tym blogu raz na tydzień pojawiać się będzie post z moją pracą, a jeżeli aktualnie nic nie powstanie to w postach oznaczonych "myself" informować będę co tam u mnie, lub czym aktualnie się inspiruję. Brzmi dobrze, co nie?
Zacznijmy od dzisiaj...
Jeżeli zastanawiacie się jak tam moje projekty, to chciałabym poinformować, że są w fazie inspiracji. Inspiracja ta zapewne jest na najwyższym poziomie ponieważ aktualnie przesiąknięta jest naszą piękną stolicą. Żartuję. Stolica niestety, aż tak piękna nie jest, ale za to to co tutaj robię motywuje do działania. Udało mi się dostać na naprawdę fajne dwu tygodniowe praktyki do SAMEJ STOLICY (wiem, że się ekscytuję, ale nigdy wcześniej tutaj nie byłam - wycieczki szkolne jakoś mnie ominęły), więc kiedy tylko mogę to zwiedzam. A, że czasu jest mało, to Warszawkę widuję jedynie nocą. Poniżej wrzucam jedyne zdjęcie, z dnia pierwszego, kiedy to przejechałam się METREM! Metro takie niezwykłe! Jedyne w Polsce! I z aż jedną działającą linią! Naprawdę nie szydzę. Powoli przekonuję się do miasta.