Wakacje trwają, dla mnie już nawet od dłuższego czasu, a lista rzeczy do zrobienia, kiedy wreszcie będzie wolne, jakoś wcale się nie skraca. Mimo to uporczywie trzymam już wyciągniętą na wierzchu maszynę do szycia i kiedy tylko mam okazję staram się coś niecoś przy niej pokręcić ^^
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden z efektów moich krawieckich wyczynów ;)
Od razu zaznaczam, że jest to FARTUSZEK KUCHENNY, w razie gdyby ktoś nie zauważył, bo nie wiem, czy mój talent ujawnił się tutaj wystarczająco. Dla pewności, że rozpoznacie przeznaczenie tego tworu, pozowałam na zdjęciu z kuchenną drewnianą łyżką :D
Fartuszek powstał specjalnie dla mojej przyjaciółki, która dostała go już z okazji urodzin. Po prostu bardzo lubi pingwiny ^^
Zawiązywany na szyi i z tyłu, uszyty z białego lnu, jakiejś czarnej materiałowej mieszanki i filcu.